czwartek, 30 grudnia 2010

jeżeli chcesz być szczęśliwa, nie zwierzaj się obcym.

Więc myślałam że się wreszcie wyśpię, ale dupa. Obudziłam się o 7:45. Strasznie mnie bolał brzuszek : /  znowu po Bartka i znowu jedną kanapkę jadł 30 minut :/ Wolniej się chyba nie da :/  o 12:01 miałam autobus do Kasi. oczywiście się spóźnił...  miałyśmy iść robić zdjęcia ale nam się nie chciało więc posiedziałyśmy u niej w domu przez chwile i poszłyśmy połazić. Byłyśmy  w Carefour kupiłyśmy żelki x ) mniam.... buło już późno więc musiałam jechać do domu, ale mój autobus nie przyjechał i szłam z burta. Z jednej strony dobrze bo dowiedziałam się co mój "brat" zrobił. : /  Jaki to jest idiota to ja nie mam pytań xo  Żeby chłopak w 1 klasie gimnazjum przyszedł najebany do szkoły i nie wiedział jak wrócił do domu to ja naprawdę nie mam pytań. Aż mi go żal. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz