wtorek, 28 grudnia 2010

Jeszcze tylko muzyka na ten świat, na to życie.

Więc znowu mnie zbudzili ; (  tym razem o 9, ale sobie pospałam. o 11:30 Do Nati bo na łyżwy miałyśmy iść, ale było nam zimno i nie poszłyśmy więc siedziałyśmy u niej, o 15 poszłam do domu bo ona na korki z matmy musiała jechać. Telefon od Tusia. ona: Idziemy na łyżwy? ja: No ok o 16 : 30 na dole? ona: ok. właśnie dokończę oglądać 4 sezon "dynastii Tudorów" ja: ok ja zjem i możemy iść.  Poszłyśmy na Orliki ale była chujnia.....  o 18:30 miałyśmy spotkać się z Piotrosem, spóźnił się... :/ Normalka jak to Tusiek mówi. Gdy już łaskawie przyjechał poszliśmy na Emk, znowu na łyżwy.  No ok. Spotkałyśmy Kube, Bonia, Jubego i wile innych fajnych postaci : D Strasznie zmarzłam. Ale było fajnie.  Jutro miasto  z Karolą, Nati i Asią ;*** a w czwartek sesja zdjęciowa z Kasią ;*** 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz