sobota, 15 stycznia 2011

Śmiech opromienia świat niczym słońce. 

Więc w tygodniu nie mam kiedy pisać.... a w weekend raczej jestem na dworze. xD od piątku do jutra są pokazy świateł, szkoda że w cieplicach i szkoda że to się kończy o 21. A mama mnie nie puści do końca, jak już to do 20. Wgl dzisiaj czekałam na księdza, a na 16 byłam umówiona i lipton. i czekałam na księdza który był po 19 : /  a gdybym poszła to ksiądz by był jak mnie nie było. a mama mi kazała czekać. wgl wczoraj jakie śmiechy były na dworze.  Ach i nie mam aparatu nie mogę sobie zdjęć robić : /  i ręka ,mnie boli :/ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz